Klub Odmieńców

kfijatuszek

I nie ma opowu

jaskułka

Ja to kocham. Ubóstwiam, uwielbiam, wywyższam ponad wszystko, co mi kiedykolwiek do łba przyszło. Kfjatuszku, jesteś Mistrzem. Nie ma co cytować, bo wszystko jest boskie. A ta sarenka, co to się pod laskiem drapała za uchem, to na sto procent była Honoratka.
A. Bejbe, poprawże te odrażające literówki, hm?
Matko Borska, ja nienawidzę komentować opowiadań!!

oLa:)

Przyznam Ci Ziom, ze ja tesz...wiec tu ogranicze sie (co w moich wypowiedziach zadko sie zdarza)...po prostu bardzo dobre... Wink

) mi sie zawaliscie podoba....po prostu gratulacje for kfjatuszek za stworzenie czegos tak pieknego Very Happy

kfijatuszek

Z perspektywy czasu oceniam, że opowiadanie jest z gatunku kaszanowatych. Pisałam to równo rok temu i to chyba z powodu mojego młodego wieku wyszło takie coś.
Kurko, z radością poprawię, ale zajmie to sporą ilość czasu.
Niemniej jednak dziękuję bardzo *dyg*

Mówiłam wam, że część druga się kroi? Mam już 20 stron... Bójcie się! :D

Maawi

Tak, bójmy się zgonu ze śmiechu Wink

Kfjecie, jakie kaszanowate?! Cudne, wspaniałe, uwielbienia godne to jeszcze...

Iguanka.

Kfiatku, ale tak jest zawsze. Jak ja patrzę na te poTfory sprzed kilku miesięcy, to zaczynam się zastanawiać nad poziomem spaczenia mojej psychiki.
Druga część?
<zaciera łapki>
Mrrrrrau! Ja ce! Ja chętnie! Ja uwielbiać Gorga! :]