Klub Odmieńców

Iguanka.

Wiadome jest, kto jest miszczem. Miszczem jest pan Terry Pratchett. Ten temat ma posłużyć temu, aby go wielbić, chołubić i obdażać czcią.

Więc: za co kochamy Świat Dysku i inne książki w/w autora?

Ja mogę się przyznać, że w tych książkach urzekło mnie niezwykłe podobieństwo do naszego świata. Niby wszystko inne, ale znane. Fakt faktem, to są parodie naszej rzeczywistości, jednak napisane tak po mistrzowsku, że człowiek nie odczuwa niesmaku, lecz czasami tylko lekkie deja vu. Bo to wszystko juz było. A teraz jest nam podawane w nowy, wysublimowany sposób.

Skończyłam zrzędzić. Teraz wy!

kfijatuszek

Za Śmierć! Za Śmierć kochamy! Bo Śmierć jest cudowny. Na takiego Śmiercia nie strach czekać :)

Iguanka.

Śmierć jest nie do zduplikowania. Wink

Podobno do pana P. ludzie nadsyłają listy, w których piszą, że niedługo przyjdzie im odejśc z tego świata i mają nadzieję, że dobrze opisał śmierć.
Śmierć nasz ajdol!

kfijatuszek

No! I Pimpusia ma fajnego :) I jeszcze Bagaż jest rozbrajający. A, przepraszam, w ilu częściach pojawia się Rincewind? Bo ja muszę przyznać, że jestem prostą dziewuchą i przeczytałam pierwsze pięć czy sześć pozycji z listy pana P. Bo później to już się zgubiłam i straciłam wątek. *odchodzi, wyciągając z kieszeni transparent z napisem 'Śmierć na burmistrza miasta Warszawy'*

jaskułka

Dysk? Ja Dysku nie znam, chociaż chciałabym. O Śmierci słyszałam same dobre rzeczy Smile

Za to ostatnio rzeczony Iguś namawiał mnie, żebym szukała Pratchetta po bibliotekach, nie przejmując się kolejnością czytania. Więc poszłam, zobaczyłam napis "Pratchett" na jednej jedynej, samotnej książeczce, no i wypożyczyłam ją, pamiętając uwagę Jaszczury, że nie muszę wiedzieć, co to za książka. No i się doigrałam.
Książka miała tytuł "Dywan" i o Świecie Dysku nie traktowała, a chcąc być dokładnym powiem, że traktowała o Dywanie.
Nie trafiłam więc na Discworld, a szczęście swoje znając rzeknę Wam, że zapewne przeznaczeniem moim jest, by do końca życia nie trafić Rolling Eyes

A jeżeli chodzi o wspomniany wyżej Dywan, to... czytał ktoś? Mi się nawet i od biedy podobał, aczkolwiek jest to książka z gatunku tych średnio wciągających. Nie wiem, czy inna twórczość jest podobna... ee... uświadom mnie ktoś!
Powiedziałam, co wiedziałam, więcej nie powiem, bo się nie znam. Ale pod jednym mogę się obiema rękami podpisać: niezłe poczucie humoru ma ten człowiek.

Maawi

Dywan? Popatrz, telepatia! Właśnie dziś wypożyczyłam to "coś" z biblioteki i za minutkę, dwie zabieram się do lektury. Jak skończę, to możemy rozmawiać o podobienstwach z Dyskiem.
Ja cenię Miszcza przedee wszystkim za wspaniałe poczucie humoru. Jego książki są chyba jedynymi poza Chmielewską, przy których zdarzyło mi się popłakać ze śmiechu.
Poza tym oczywiście wspomniane przez Iguankę podobieństwo do naszego świata, jego sparodiowanie. Wyszukiwanie wszelkich możliwych podobieństw sprawia (przynajmniej mi) ogromną frajdę.
Kolejna sprawa to świetnie stworzone postacie z Patrycjuszem i Babcią Weatherwax na czele. Warto przeczytać Dysk choćby dla nich. Ach, i jeszcze dla Kapitana Vimesa. Śmierć (elfiaki zawsze wbrew tłumowi!) jak dla mnie wzbudza przesadny zachwyt.
Ktoś zaprotestuje? Twisted Evil

jaskułka

Dobra. Nareszcie mam okazję powymądrzać się na temat Terry'ego Smile

A jeśli chodzi o płakanie nad książkami (ze śmiechu oczywiście) to jest to w moim przypadku dosyć częste. Parsknęłam nieźle, gdy Mapa Huncwotów obsmarowywała Snape'a w WA, nieodmiennie cudowne są też pod tym względem książki koffanej pani Musierowicz... no, ogólnie nie jest trudno, chociaż nic nie przebije niektórych analiz blogaskowych ani fanficków, ani mojej klasy, ze szczególnym uwzględnieniem pewnej Olki Laughing

No i kfjatuszka. Zawyć się można na śmierć z radości. Ja śmiechowa potwora jestem i tyle.
Zboczyłam z tematu? No, trochę chyba Wink

kfijatuszek

Ale moment moment, że co niby o mnie? Że ja zabawna jestem? No chyba nie bardzo, chociaż twarz mam taką, że niektórzy ludzie na jej widok krzyczą 'O kutfa, co to!'.
Jeśli chodzi o śmiechowe książki, to jak najbardziej Musierowicz i Chmielewska! Ja bym chciała koleżankę Maawi zapytać, która Chmielewska się jej podoba najbardziej i gdzie, bo najwyraźniej na tym gruncie jesteśmy pokrewnymi duchowo Odmieńcami. Osobiście uwielbiam garbatego Lesia na torach. Yeah. Lesio wymiata.
I jeszcze chciałam koleżankę Jaskurkę powitać po długiej nieobecności :)

jaskułka

A niektórzy gadają, że hfast ma tfasz anioła Twisted Evil

<cieszy się, że dogadała>
Koleżanka jaskurka wróciła, ale chyba nie na długo. Podejrzewa, że przyjdzie jej się wynieść. Ale nic.
A ja nie mówić, że kfjatuszek śmiechowy, ino że jak się z nim gada, to się łatwo śmiać i tyle. Zaprzeczy, hę? Hę? Podskoczy?
A ja Chmielewską średnio znam i średnio podziwiam, jeśli mam się wtrącić. Che, che, che <złowieszczy śmiech>
Też pozdrawiam koleżankę. Tfu, koleżanki. Niechaj będzie równouprawnienie, co mam jakieś chwasty podwórkowe wywyższać.

kfijatuszek

jaskułka

1. Kto tak kłamie? No co, pamięci nie ma?
2. Wynoszę się, bo jak już mówiłam, komputera nie mam i już.
3. Przepraszam.
4. Ja cię koffam, ale cię nie wywyższam, o. Zgoda?

Gość

1. Moja mamusia...?
2. Chamstwo i drobnomieszczaństwo! Znam ten ból i współczuję.
3. Wybaczam.
4. Ja Ciebie też.

W ramach kary za cieciostwo Ciecia proponuję wysmarować mu okulary klejem. Będzie cierpiał, mwa ha ha!!!

jaskułka

Czuję się w obowiązku przyprowadzić towarzyszkę do poziomu pionowego.
Po pierwsze, zboczyłyśmy z tematu. To są dyskopatyczne rozważania, a nie rozmowy o tym, kto śmiechowy. Na offtopic zapraszam.
Po drugie, o tym, co Cieciowi, kiedy, dlaczemu i za co, to chyba pod tematem "Cieć", który, jak pozwolę sobie przypomnieć, koleżanka sama odważyła się założyć. Proponuję zajrzeć pod punkt pierwszy tejże wypowiedzi.
Niech Moderator pochwali Wink

jaskułka

Nie pochwali? Confused

Nie, to nie. Łaski bez.
Ja dziś tak ni z gruszki, ni z pietruszki wypożyczyłam "Piramidy". O ile mnie pamięć nie zawodzi, jest to chyba ósma część Świata Dysku.
Mogę czytać bez obawy, że czegoś nie zrozumiem?

Iguanka.

Myślę, że raczej tak. Nie jest jakaś tam to moja faworyta, ale lekko się czyta i nie jest skomplikowana. Możesz spokojnie sięgać.