Klub Odmieńców

jaskułka

Nie wiem jak Wy, ale dla mnie to miejsce jest szczególne, cudowne i ukochane. Serce mnie boli, kiedy widzę, jakie tam czasami (zwłaszcza ostatnio) trafiają szmiry.
Cóż, w moim przypadku Strefa była pierwszym miejscem w całym internecie, co do którego poczułam, że chcę tam wrócić i bywać jeszcze nieraz. To nie Prorok był pierwszy, tylko ona, bo tylko do niej kiedyś zaglądałam i dzięki niej jeszcze tu jestem, bo te opowiadania obudziły we mnie całe szaleństwo i uwielbienie fantastyki.
Robi się powoli gorąco, jest wiele czasu wolnego, tak samo jak dwa lata temu, kiedy siedziałam godzinami w kochanym archiwum i chłonęłam pisaninę. Teraz każde z tych opowiadań wiąże się dla mnie z innym wspomnieniem - patrzę na nie z sentymentem i do tej pory pamiętam, co czułam czytając je.
Jestem ciekawa, co Wy na ten temat uważacie, jaki macie do Strefy stosunek, które opowiadania są dla Was szczególne i dlaczego.
Dla nieobeznanych: Strefa Fikcji znajduje się [link widoczny dla zalogowanych]

kfijatuszek

Strefa Fikcji rządzi! Co prawda ja też uważam, że coś ostatnio zdycha bidulka i cholernie żałuję, że nie trafiłam na nią w czasach jej świetności, ale wciąż jeszcze ma ta nasza Zona swój urok. No i ludzie ją odwiedzający! :)
Ach, coś mi się kolejność słów popierdzieliła, ale nic to.

kfijatuszek

*konspiracyjny szept* Ale, powiem szczerze, że 'Dziewicy Slytherinu' nadal pojąć nie mogę...

Bella

Strefa Fikcji to cudne miejsce, bo gdyby nie to miejsce, to teraz nie byłabym na tym miejscu. Znaczy, że przez Strefę poznałam Zireael, przez Ziri poznałam Lati i tak się to do teraz kręci. Więc gdyby nie Strefa to moje życie byłoby straaasznie nudne. No. Co chciałam rzeknąć, to rzekłam.

Iguanka.

Strefa jest prorokowi niezbędna, bo to od niej chyba każdy zaczyna. Nie od artykułów, forum czy Czarownicy, lecz właśnie tam. A później człek się utrzymuje.
Ja standardowo wychowywałam się na "Dziewicy Slitherinu", chociaż teraz, po, dosłownie, latach, łączy mnie z nią głównie sentyment. Poznało się lepsze jakościowo twory, człek zjadł chleba także z innych pieców. Ale wspomnienia są.
Igun lubi też "Blask Błękitnych pereł", choć zawiewa kiczem. Bo to takie niepotterowski i świeże jest, no. Smile

Tego też wyczekiwało się z napięciem i czytało z uszami czerwonymi od zapału.

Maawi

Ja Strefę wielbię. Od niej zaczęło się moje uwielbienie dla fantastyki. Z czasem też od Strefy przeszłam do reszty „Proroka”… No i poznałam Was :*
Czytanie niemalże od urodzenia było moją najukochańszą rozrywką. Kiedy trafiłam do SF, szalałam ze szczęścia. Szkoda, że jakiś czas później strona przeniosła się na obecny adres i niektóre cudeńka zaginęły Sad

Tak czy inaczej, jest to chyba jedyne miejsce w necie, które od kilku lat odwiedzam dość regularnie.
Żeby nie było nieporozumień – Władcę Strefy też wielbię. Platonicznie. Kocham czytać te jego złośliwości ^^
Kfjatku, DZiewica Slytherinu z założenia miała być nieco niezrozumiała. Czytając ją, trzeba niektóre rzeczy po prostu przyjąć, bez prób zrozumienia. Jak u Pratchetta, nie sądzicie? Właśnie - DZiewica, zadziwiające grono ludzi pisze nazwę błędnie.
O tak, „Blask” był cudny. Jednakże moim najukochańszym opowiadaniem w Strefie pozostaje „W poszukiwaniu zaginionej drogi, czyli chłopaki nie płaczą”. Potterowskie, bo potterowskie, ale poza tym cud-miód.

Iguanka.

Lati

Oj taaak, ja ukochałam właśnie Strefę Fikcji najpierw, potem doszło wszystko inne.
I dokładnie tak jak Ziri pamiętam każdy gest, każdy zapach, kolor nieba przy czytaniu. Moim pierwszym opowiadaniem było takie jedno o Syriuszu i jakiejś dziewczynie, co to razem wakacje w tropikach spędzali. A potem jakies twory, w których Harry i Hermiona się dziko zabawiali. I miałam przez to dziką uciechę. A teraz jak na to patrzę, to mi się śmiać chce. Ale to nic, mimo wszystko - wszystko fajnie.
Najlepsiejsze opowiadanie i moje najukochańsze, to Susan Sidwell i przez nie wpadłam w uzależnienie od kakao (kakaa?). Wspominam czasy pierwszego czytania znakomicie.
Co to byłby za Prorok bez świata Fikcji (i bez was, oczywiście)? ^^

Vatelema

Ach, Strefa, Strefa... Od niej zaczęła się moja przygoda z fanfiction. A gdy na nia trafiłam przeczytałam wszystko co było. Jest to również pierwsza strona w internecie, na której coś opublikowałam. Wprawdzie moje opowiadanie było bezmyślne, bezmózgie i kiczowate, ale zawsze. I tak jak wy dalej regularnie odwiedzam to miejsce, choć ostatnio nie ma tam za wiele dobrych opowiadań...

Maawi

Skoro Strefa nieco opuściła poziom, może pora to zmienić? Co Wy na to, żeby w jednym terminie, np. połowie lipca, zarzucić V. naszymi tworami? Każda z nas wysłałaby powiedzmy jeden. Wszystkie z dopiskiem o Odmieńcach... Question

jaskułka

O, kobieto, cóż za świetna idea. A słyszałaś o mojej Grupie Przywracania Prorokowi Dawnej Świetności? Się miało pomysły, się nie miało ludzi ochotnych.
Ja, jak już, to w sierpniu. Mogę, owszem, coś napisać, ale musielibyście siedzieć mi nad czaszką i pomagać we wprowadzaniu kosmetycznych poprawek.
Skoro już przy tym jesteśmy, można by od razu pomyśleć o jakimś artykule, czy to do Czarownicy, czy do Quibblera, który jest ostatnio najbardziej zaniedbywany.
Wkrótce, ja myślę, zaczniemy organizować jakieś pojedynki, czy coś takiego, może konkursy albo w każdym razie jakieś warsztaty pisarskie - mnie coś takiego mobilizuje. Wtedy wybrałoby się najlepsze teksty i dało pożreć Walowi. Co o tym myślicie?

oLa:)

Hmm...ja to wogle na proroka kiedys sobie trafilam przypadkiem, ale bardzo sie w niego nie wczytywalam, zapewne z braku czasu w tamtej chwili....pozniej moj kofany i nieodlaczny teras Ziom pokazal mi proroka i strefe fikcji...dlatego to jej to zawdzieczam i tak jak ona dzieki strefie fikcji polubilam to wszystko Very Happy

po prostu....dzieki Ziom Smile

Vatelema

kfijatuszek

Kurko, a co z Sama-Wiesz-Czym-Z-Ulicą? To było genialne (bo nasze)! W sam raz do Quibblera. I rozruszałoby towarzystwo.

jaskułka

Pierwsze primo, to ja tego już niestety na komputerze nie mam.
Drugie primo, to była tajemnica.
Trzecie primo, ja wciąż nie wiem, o co chodziło Larse.
Czwarte primo, jak znajdziesz odpowiednią chwilę, ja bardzo chętnie się tym zajmę.